1. Na początku przedstaw się.
Mam na imię Tomek, pochodzę z Tarnobrzega, na co dzień
studiuję Turystykę i rekreację na Uniwersytecie Rzeszowskim, mam 21 lat.
Próbowałem swoich sił w piłce, lecz tylko na poziomie „B” – klasy i amatorskich
lig, obecnie grywam od czasu do czasu. Ponadto jestem współprowadzącym bloga
Dziurawe Getry, a kiedyś miałem przyjemność pisać newsy na kilku stronach o
tematyce „The Blues”. Bez piłki nożnej nie wyobrażam sobie ludzkiego bytu.
2. Jakie są Twoje odczucia po wczorajszym (dot. mecz Super Pucharu Europy Bayern-Chelsea) meczu?
Nikogo nie zaskoczę jeśli odpowiem, że moje odczucia są
mieszane. Generalnie nie przywiązywałbym większej wagi do takiego
przedsięwzięcia jakim jest Super Puchar Europy, lecz gdy było się już na tyle
blisko końcowego tryumfu.. No szkoda. Zwłaszcza, że mentalność Mourinho to
mentalność zwycięzców. Zdobycie tego trofeum mogłoby jeszcze bardziej
zmotywować drużynę i pociągnąć za sobą same pozytywne emocje. Porażka
natomiast, i to w rzutach karnych, wówczas gdy brakło kilkunastu sekund do
utrzymania wyniku w dogrywce, może delikatnie podciąć skrzydła tej bardzo
młodej drużynie, jaką z pewnością jest Chelsea.
3. Jesteś zadowolony z taktyki, jaką Mourinho wybrał na ten mecz?
Nie, nie jestem. Może i dla niektórych wyda się to dziwne,
ale jestem zawiedziony tym co na razie zaprezentował nam Jose. Naczytaliśmy się
tylu wywiadów, tylu stwierdzeń, że Chelsea ma tak kreatywnych graczy w
drużynie, że jest w stanie prowadzić grę z najtrudniejszymi rywalami globu, a
co dostajemy? Zero rozegranych minut(i to od początku sezonu) przez Juana Matę
– zdecydowanie najbardziej kreatywnego z szeregu pomocników, i dwa mecze w
których Chelsea całkowicie oddaje pole gry. Oglądanie długich piłek słanych na
Schurrle czy Torresa przyprawiało mnie o ból zębów. Nie tego się spodziewałem,
zwłaszcza że po chłopakach widać, że szukają gry, chcą pograć trochę piłką.
Niesamowity wczoraj był Oscar, jak ten chłopak nam się rozwija, miło patrzeć.
Twierdzę też, że Bayern w obecnej postaci, pod większym naciskiem ze strony
Chelsea by się pogubił, to było widać nawet gdy wyprowadzaliśmy kontry 3 na 5
czy 4 na 6. Zdecydowanie można było wczoraj przez dłuższy okres czasu prowadzić
grę. Jeżeli Mata nie zagra w następnym spotkaniu, będę na Mourinho obrażony.
4. Kto według Ciebie zaprezentował się najlepiej i najgorzej
w drużynie Chelsea?
Ciężko stwierdzić kto zagrał najlepiej, bowiem graliśmy
bardzo defensywnie. Z przodu zdecydowanie Eden Hazard, który przytrzymał piłkę
w momencie kiedy trzeba, wracał kiedy trzeba i oczywiście był główną postacią
przy obu golach. Jednak gdybym miał wybrać jednego gracza, byłby nim Gary
Cahill. Ile kluczowych interwencji miał wczoraj Anglik, nie potrafiłem zliczyć.
Nie bez powodu chyba to za Terrego do 11tki wskoczył David Luiz. Gary wczoraj
był wszędzie tam gdzie być powinien, nie dawał za wygraną Mullerowi ani
Mandżukiciowi, kluczowe wślizgi, wybicia głową, obyśmy takiego Cahilla oglądali
cały czas. Najgorzej zdecydowanie Ramires, i tu nie mam żadnych wątpliwości. Od
początku meczu spóźniał się, i nie dawał sobie rady nawet gdy do ofensywnych
akcji włączał się Lahm. Efektem tego dwie żółte kartki i osłabienie drużyny.
Brazylijczyk wciąż chyba uczy się swojej nowej roli.
5. Jaka jest Twoja opinia odnośnie ostatnich wzmocnień Chelsea?
To bardzo trudne pytanie, bowiem tak naprawdę do końca nie
wiemy co w głowie ma Jose, a do końca okienka został dzień czy dwa, a jak wiemy
w „transfer deadline” może zdarzyć się wszystko. Zacznę od napastników, więc od
Samuela Eto’o. Jak dla mnie transfer zbędny, żeby nie powiedzieć niepotrzebny. Mamy
tylko jedno miejsce w ataku, napastników aż czterech. Nasuwa się pytanie – kto
odejdzie? Stawiałbym na Dembę Ba, ale nie o tym mowa. Eto’o to wielka
niewiadoma. Grał sobie za wielkie pieniądze dla klubu której nazwy z pewnością
wymówić nie potrafił, a w wieku 32 lat ma wejść do Premier League i ją podbić?
W barwach Anży przez 3 sezony strzelił ponad 30 goli, to fakt niezaprzeczalny,
lecz był tam zawodnikiem zdecydowanie podstawowym. Ciężko więc powiedzieć jaką
rolę przewidział dla niego Special One, i jak sobie Kameruńczyk z nią poradzi.
Wtrącę tu swój zawód, iż do klubu nie sprowadziliśmy Roberta Lewandowskiego,
upieram się, że ten gracz byłby napastnikiem idealnym w naszym zespole, i
omijam tu względy patriotyczne. Marco van Ginkel to gracz ściągnięty z myślą o
przyszłości, lecz już w tym momencie widać iż jego gra jest na bardzo
„dorosłym” poziomie i z pewnością dostanie więcej szans od trenera niż się
spodziewano. No i muszę także wspomnieć o transferze, którego entuzjastą nie
jestem. Przyglądam się Schurrle od pierwszego gwizdka pierwszego spotkania
okresu przygotowawczego, i zabijcie mnie – nie widzę w nim nic wyjątkowego, nic
co mógłby wnieść do drużyny. Może i ma trochę większą kulturę techniczną niż
Victor Moses, ale nie jest na tyle przebojowy co Nigeryjczyk. Fakt, może
Niemiec potrzebuje więcej czasu na rozegranie się, aklimatyzację i zapoznanie z
nowym otoczeniem, ale ciężko wyobrazić sobie, że nagle będzie biegał szybciej i
dokładniej podawał. Może wyolbrzymiam, może się mylę ale nie widzę przyszłości
w tym graczu, obym się mylił. Kolejny transfer z wyprzedaży – Willian. Zawodnik
o którym wiem tyle, że po jego bramkach trzęśliśmy portkami gdy Shakhtar
remisował na Stamford 2-2. Potrzebny czy nie – jak mówiłem, okaże się, dajmy
pole do popisu Jose i wierzmy w jego myśl taktyczną.
6. Czy Twoim zdaniem, Chelsea zdoła wygrać w tym sezonie Premier League, lub Ligę Mistrzów? A może oba te trofea?
Rywalizacja będzie przeogromna, lecz jakim byłbym kibicem
gdybym na początku sezonu stwierdził, że nie wierzę w to by Chelsea nie
zwyciężyła w PL ani w Champions League? Po cichu liczę na dublet, ale jak
mówię, rywalizacja będzie spora. City jest potężniejsze niż United, Tottenham
uzupełnia skład a i Liverpool dość pozytywnie wygląda na początku sezonu. Marzy
mi się zwycięstwo w podobnych okolicznościach w jakich Manchester City zdobywał
mistrza w 2012 roku, a w Lidze Mistrzów zwycięstwo pokonując w finale
Barcelonę, byle nie po rzutach karnych! Mamy dość szeroką kadrę, wielu głodnych
sukcesu piłkarzy pod wodzą głodnego sukcesu Mourinho – kto wie?
Teraz z perspektywy czasu, to aż dziwnie czytać ;- >
OdpowiedzUsuń