sobota, 4 maja 2013

Niemiecka szkoła bramkarska


Do napisania tego tekstu zainspirowali mnie finaliści tegorocznej ligi mistrzów i ich bramkobrońcy, którzy spisywali się jeśli nie znakomicie to przynajmniej bardzo dobrze. Mówi się dużo o naszej, polskiej szkole bramkarskiej. Gdy spojrzymy jednak za naszą zachodnią granicę to zobaczymy prawdziwy wysyp bramkarskich talentów. A tak tam jest od zarania dziejów. Postaram się przybliżyć sylwetki ciekawych i zdolnych golkiperów pochodzenia aryjskiego.

Rene Adler

Jeden z lepszych graczy na swej pozycji w Bundeslidze w ostatnich latach. Przez wiele sezonów ostoja Bayeru Leverkusen. W sezonie 07/08 wybrany najlepszym bramkarzem ligi. Od roku 2012 broni z powodzeniem w Hamburgerze, jednak wielu hejterów wciąż pamięta mu 9 puszczonych goli w pewnym meczu z Bayernem. 6 meczy w reprezentacji. Na arenie międzynarodowej jeszcze nie miał wielkiej okazji się pokazać. Ma 28 lat, parę lat solidnej gry przed sobą. Może jeszcze się uda udowodnić swoją wartość.
Ciekawostka: W Football Manager 11 Rene jest jednym z najlepszych golkiperów w grze. Po 2, 3 sezonach znajduje się w pierwszej piątce bramkarzy na świecie, a w dodatku jest niezwykle tani – jego cena nie przekracza 10 mln funtów. Nic tylko brać.

Raimond Aumann

Bramkarz ery „przed Kahn'owej” w Bayernie. Właściwie to Kahn był jego naturalnym następcą. Mało ludzi go zna, mało o nim wie. Pamiętają go zapewne tylko starci fanatycy finalisty LM. A szkoda bo był on znakomitym fachowcem. Przez 12 lat w Bayernie rozegrał ponad 200 meczy i wypracował sobie solidną markę. Na emeryturce dorabiał sobie w Turcji, jednak kontuzja stopy pokrzyżowała mu plany i to głównie z tego powodu zakończył karierę w wieku zaledwie 32 lat. Rozegrał zaledwie 4 mecze w reprezentacji a szkoda bo był to naprawdę bardzo dobry zawodnik. W dodatku z wąsem ala Zibi Boniek.
Ciekawostka: Raimond obecnie jest specjalistą do spraw kontaktów z kibicami w Bayernie Monachium.

Gunter Bernard

Tego Pana na pewno nie kojarzycie. Ba, ja też nie kojarzyłem, ale na wymóg tekstu postanowiłem go poznać. Urodzony jeszcze za czasów III Rzeszy. Powojenna legenda Werderu Brema. 5 meczy w reprezentacji zachodnich Niemiec. Bernard kontynuował rodzinną tradycję futbolową. Ojciec bramkarza – Robert był stoperem i również rozegrał zabójczą liczbę dwóch spotkań w reprezentacji.
Ciekawostka: Zanim trafił do Werderu występował w małym klubiku z rodzinnego miasta 1. FC Schweinfurt 05. W ostatnim sezonie w tymże klubie strzelił nawet jedyną bramkę w swojej karierze. Niestety nie wiadomo w jakich okolicznościach.

Dieter Burdenski

Następca poprzedniego grajka. Trzeba przyznać, że Dieter miał się od kogo uczuć i nie zmarnował tej możliwości. Kiedy Bernard skończył karierę, Burdenski wskoczył do składu na jego miejsce po czym nie oddał go przez niemalże 500 meczy! Tak więc uczeń przerósł mistrza. Zanim jednak trafił do Werderu to zdobywał doświadczenie w Schalke i Arminii. Udany, 16 letni pobyt w Bremie Dieter uhonorował zdobyciem 4 mistrzostw RFN. Potem Burdenski zdecydował się na nie udane wojaże do Szwecji i Holandii. Ostatni mecz w karierze rozegrał w rezerwach Werderu. Miał wtedy bagatela 51 lat. Zaliczył 12 występów w reprezentacji RFN.
Ciekawostka: Kto by przypuszczał, Burdenski ma swoją stronę internetową pod adresem www.burdenski.de/.

Hans-Jörg Butt

Wracamy do czasów bardziej nam znajomych. Piłkarz, którego znać powinien każdy szanujący się kibic w Europie. Oprócz tego, że całkiem dobrze bronił dostępu do swojej bramki to może popisać się największą liczbą goli strzelonych przez bramkarza. Uczynił to 26-krotnie, co wydaje się być rekordem nie do pobicia przez najbliższe parę/paręnaście lat. W reprezentacji znany jako „ten trzeci bramkarz”. Wiecznie przed nim był czy to Kahn czy Lehman. Mimo to udało mu się zagrać 4 spotkania, w których nie zdobył gola. Zakończył karierę w 2012 roku.
Ciekawostka: W pewnym meczu Bundesligi wykonywał, oczywiście skutecznie rzut karny. Po zdobytym golu nieśpiesznie zaczął wracać pod swoją bramkę po drodze dzieląc radość z kolegami z drużyny. W tym czasie piłkarze Schalke błyskawicznie ustawili piłkę na środku i wykorzystując absencję Hansa w bramce odpowiedzieli golem zdobytym z połowy boiska. Z tego wydarzenia zachowało się nawet wideo: Kliknij tutaj.

Robert Enke

Teraz niestety jeden ze smutniejszych przypadków w historii futbolu. Wspomnieć trzeba bo zawodnik utalentowany, choć dopiero w swoim ostatnim klubie został należycie doceniony. To właśnie w czasach gry w Hannoverze był powoływany do reprezentacji oraz został najlepszym bramkarzem ligi. Niestety niedługo potem popełnił samobójstwo. Więcej o tym dowiedzieć można się z Internetu bądź z biografii piłkarza autorstwa Ronalda Renga.
Ciekawostka: W czasach „gry” w Barcelonie był ledwie 3 bramkarzem po Roberto Bonano i Victorze Valdesie. Można rozumieć to, iż nie mógł wygryźć tak dużego fachowca jakim był Bonano natomiast po dziś dzień wielką zagadką jest to, że był rzekomo słabszy od Valdesa.

Volkmar Gross

Tutaj z kolei mamy klasyczny przykład własnej lub cudzej głupoty. Jako młody piłkarzyk Volkmar zapowiadał się na świetnego bramkarza. W Bundeslidze debiutował już w wieku lat 19. Rozegrał potem kolejne 100 meczy oraz dano mu szansę w reprezentacji. Potem jednak stało się coś, co zna wielu polskich piłkarzy. Został oskarżony o korupcję wraz z jakimiś pięćdziesięcioma innymi piłkarzami (wydarzenie to ma nawet swoją nazwę: Der Bundesligaskandal, więcej tutaj). Został zawieszony dożywotnio w grze w reprezentacji oraz na 2 lata na grę w Niemczech. Poszukał więc klubu za granicą. Do wyboru miał wiele zacnych krajów. Zdecydował się jednak na RPA i nawet nie wiadomo jak mu tam szło gdyż absolutnie nigdzie nie ma wzmianki na temat jego gry tamże. Później próbował jeszcze swoich sił w Holandii i z powrotem w Niemczech. Nigdzie nie mógł jednak złapać formy sprzed skandalu. Aż w końcu los zesłał go do kraju mlekiem i miodem płynącym, czyli do USA. W zespole San Diego Sockers w końcu pograł dłużej i zasłużył sobie na miano legendy klubu.
Ciekawostka: W czasie jego pobytu w Sockers'ach klub uczestniczył w dwóch ligach naraz – indoor i outdoor. Volkmar bronił w obu. Poza tym krąży legenda, że zapuszczając bujne baczki wzorował się na późnym Presleyu.

Fritz Herkenrath

Kolejny wiekowy golkiper. I kolejny, który potwierdza, że bramkarze są jak wino. W swoich pierwszych klubach nie dostawał zbyt wielu szans. Natomiast w Rot-Weiss Essen nie tylko został ulubieńcem kibiców ale również wprowadził ten klub do europejskich pucharów. W sumie rozegrał w tym klubie prawie 400 meczy. Był w tym czasie też dość regularnie powoływany do reprezentacji, a na mundialu 1958 był nawet graczem pierwszej jedenastki.
Ciekawostka: Przed karierą piłkarską chciał grać w piłkę ręczną. Był słabym skrzydłowym więc został przesunięty na bramkę. Dopiero po tym zdał sobie sprawę, że bardziej mu „leży” większa bramka. Natomiast po zakończeniu kariery został wykładowcą na uniwersytecie w Akwizgranie. Stąd jego przydomek „latający nauczyciel”.

Timo Hildebrand


Tego Pana też pewnie kojarzycie. Całkiem niedawno jego zespół przegrał z Galatasaray w LM. Idąc jednak od początku. Zaczynał w Stuttgarcie gdzie po ponad 200 meczach uważany był za kluczowego zawodnika. Timo jednak wolał podbijać Europę. Przeszedł do Valencii, potem do Hoffenheim, a następnie do Sportingu. W każdym z tym klubów był po roku. Tak jak w przypadku portugalskiego klubu jest to zrozumiała decyzja (0 występów) to w Hoffenheim był pierwszym bramkarzem i nikt tak naprawdę nie wie czemu odszedł. Śmiem twierdzić, że gdyby był bardziej ustatkowanym zawodnikiem zrobiłby większą karierę. Obecnie przeplata dobre mecze słabszymi w Schalke. Dotychczas jego licznik w reprezentacji zatrzymał się na liczbie 7.
Ciekawostka: Timo jest w tej chwili posiadaczem rekordu Bundesligi w kategorii najdłużej zachowane czyste konto. Udało mu się to przez 884 minuty a strącił on z piedestału samego Olivera Kahna.

Bodo Illgner

W końcu doszedłem do gwiazdy reprezentacji. Bo tak można już nazwać tego zawodnika, który ma na koncie 54 mecze i czynne uczestnictwo w 3 dużych imprezach. Poza tym puchar, mistrzostwo, superpuchar Hiszpanii oraz dwukrotny puchar Mistrzów z Realem. Zanim jednak Bodo się na wygrywał to dał się poznać jako znakomity bramkarz, grając w FC Koln.
Ciekawostka: Można powiedzieć, że 54 występy w reprezentacji to mało. Na mundialu w 1994 Niemcy zaskakująco przegrały z Rumunią. Po tym meczu Bodo mając zaledwie 27 lat postanowił zakończyć reprezentacyjną karierę.

Hans Jakob


Znany głównie z tego, że rozegrał ponad tysiąc meczy dla SSV Jahn Regensburg. Krąży o nim również opinia najlepszego niemieckiego bramkarza przed II Wojną Światową. W reprezentacji zagrał 38 meczy. Profesjonalną karierę zakończył w wieku 41 lat.
Ciekawostka: Hans niewątpliwie miał talent. Spośród 38 rozegranych meczy 30 kończyło się zwycięstwem jego drużyny. W jedenastu meczach zachował czyste konto.

Oliver Kahn

Przed Wami sam wielki Mistrz. Bramkarz nad bramkarzy. Der Titan – Oliver Kahn. Legenda Bayernu i reprezentacji Niemiec. Sam nie pamięta ile dobrych meczy rozegrał w Dumie Bawarii. Do dziś jest to symbol profesjonalisty i znakomitego kapitana. Na jego cześć nagrywano piosenki. Jest to niezwykle barwna i popularna na całym świecie postać, a w dodatku wyśmienity piłkarz.
Ciekawostka: Gdyby życie potoczyły się inaczej Oliver byłby gwiazdą łotweskiej piłki! Jego ojciec i babcia pochodzili z Łotwy co dawało mu podstawy by grać dla tego malutkiego nadbałtyckiego kraju.

Rudolf Kargus

Całą karierę spędził w Niemczech. Zaczął ją w klubie Wormatia Worms... poważnie. Później miał udany okres swojej gry w Hamburgerze i w FC Nuremberg. Po tym było tylko gorzej. Przez następne 6 lat rozegrał raptem 42 mecze. Mocną stroną Rudolfa było bronienie karnych oraz bycie rezerwowym w reprezentacji Niemiec.
Ciekawostka: Po zakończeniu zawodowego uprawiania sportu Kargus zajął się malarstwem. Początkowo malował sceny piłkarskie by potem przerzucić się na malarstwo ogólne.

Wolfgang Kleff

Kolejny przywiązany do swojego kraju. Oprócz Borussi Mönchengladbach gdzie osiągał największe sukcesy grał w jakichś 30 innych niemieckich zespołach nigdzie nie będąc tak ważnym zawodnikiem jak w pierwszym klubie. W sumie w Bundeslidze ma na koncie 433 mecze. Rozegrał poza tym 6 meczy w reprezentacji. Ostatni mecz w karierze wg angielskiej wikipedii rozegrał nie tak dawno, w 2008 roku, czyli był wtedy po sześćdziesiątce.
Ciekawostka: Przydomek tego zawodnika - Otto nie wziął się znikąd. Kleff był łudząco podobny do znanego niemieckiego aktora tamtych lat Otto Waalkesa. Dzięki temu oprócz przezwiska miał szansę zagrać w paru mało znanych filmach.

Andreas Köpke

Gdziekolwiek nie grał, zawsze był ważnym zawodnikiem. Jedynie w reprezentacji musiał poczekać „chwilę” na swoją kolej. A gdy się już doczekał również był potrzebny. 1996 rok to wybranie go najlepszym bramkarzem Europy i Świata ale również spadek z Eintrachtem do 2 Bundesligi. Taki fachowiec jednak nie mógł się obawiać o brak chętnych na jego zatrudnienie.
Ciekawostka: Andreas dzięki filmowi dokumentalnemu „Niemcy. Letnia bajka” ma swój profil na filmweb.pl. Jego średnia ocen wynosi wysokie 7,8 na 10.

Jens Lehmann

Ekscentryk i luzak. Jedna z barwniejszych postaci w futbolu na przełomie XIX i XX wieku. Również znakomity fachowiec. No bo kto zaliczyłby 61 występów w reprezentacji z grającym w niej równolegle Oliverem Kahnem. Poza tym prawie 500 meczu w Bundes i 150 w Angiels lidze. Zdarzało mu się również grywać z numerem 9 czy wracać z emerytury na boisko. Ostatnio troszkę zajął się aktorstwem i czasem rozgrywa charytatywne mecze.
Ciekawostka: Najsłynniejszym wybrykiem Jensa podczas meczu było zejście bez pozwolenia z boiska „za potrzebą”. Niemiec błyskawicznie odcedził kartofelki gdzieś pod bandy reklamowe po czym niezauważony przez sędziów powrócił na swoje stanowisko pracy.

Sepp Maier


Obok Kahna, a może na równi z nim... a może jednak lepszy? Ocenić trudno. Wiadomo, że Sepp Maier to bramkarz wybitny, jeden z najlepszych golkiperów wszech czasów. Jego zwinność, refleks i spryt było podziwiane przez każdego. Całą karierę związany z Bayernem gdzie był półbogiem, tak jak w reprezentacji zresztą. A pomyśleć, że skauci znaleźli go grającego na podwórku. W wolnych chwilach lubiał pobijać rekord na jak najwięcej meczy z rzędu oraz gonić kaczki.
Ciekawostka: „Historia pokazuje, że trzeba mieć trochę nie po kolei w głowie, żeby w bramce prezentować odpowiedni poziom. Sam jestem tego odpowiednim przykładem. Bez pewnej dozy szaleństwa, bramkarz nie bezie dobry, taka jest po prostu prawda.” - Mówił o sobie i nie tylko Maier.

Manfred Manglitz

Nie był on specjalnie utalentowany. Udało mu się jednak zagrać 4 razy w reprezentacji oraz zaliczyć jakieś 300 meczy w Bundeslidze. Wsławił się najbardziej znanym już nam skandalem z 1971 roku. Został on jednak ukarany surowiej niż Volkmar Gross – dożywotnim zakazem gry w piłkę. Zakończył więc karierę jako Manfred M.
Ciekawostka: W dzień 10 urodzin Manfreda rozpoczęła się seryjna produkcja Volkswagena Transportera. Manglitz nie ma z tym nic wspólnego.

Manuel Neuer

Obecny numer jeden w bramce naszych sąsiadów. Niezwykle utalentowany i szalony golkiper. Oprócz czysto bramkarskich umiejętności imponuje bardzo dobrą grą nogami. Wychowanek Schalke po paru udanych sezonach przeniósł się za górę kasy do Bayernu i jest to jeden z lepszych transferów bramkarskich ostatnich paru lat. Jest to również bardzo inteligentny człowiek. Wygrał pół miliona euro na cele charytatywne w niemieckiej wersji Milionerów. W reprezentacji do tej pory uzbierał 38 występów.
Ciekawostka: 23 Czerwca Manuel Neuer i jego drużyna zmierzy się w meczu piłkarskim z drużyną koszykarza Dirka Nowitzkiego. Dochód z tego meczu zostanie przekazany na cele charytatywne.

Oliver Reck

Nie tak dobry jak Kahn, ale również zdolny. Co prawda w reprezentacji się na nim nie poznali (1 występ, 1 stracony gol z Liechtensteinem) ale w lidze był ceniony. Po rozegraniu ponad pięciuset meczy na najwyższym szczeblu rozgrywkowym zawiesił buty na kołku i zajął się trenerką. Na razie z marnym skutkiem, ale może jeszcze o nim usłyszymy.
Ciekawostka: Reck bliski był przedwczesnego zejścia z tego świata. Podczas jazdy na nartach w austriackim kurorcie doznał ataku serca. Szybka reakcja kolegi oraz pracowników szpitala w Salzburgu uratowała mu życie.

Frank Rost

Jeden z tych bramkarzy, który nie mogli przebić się przez zasłonę Kahn-Lehman. A była taka możliwość bo Rost przez wiele, wiele sezonów był ostoją niemieckich klubów. Franka miło wspominają w Werderze, Schalke i Hamburgerze. Zwłaszcza Ci ostatni mogą być zadowoleni z dobrego transferu. Z drużyny walczącej o utrzymanie Rost zrobił drużynę walczącą o występ w pucharze UEFA. W sumie w 3 niemieckich klubach zaliczył ponad 400 występów i dorzucił do tego 4 występy w kadrze.
Ciekawostka: Rodzice Rosta byli piłkarzami ręcznymi. Nie wiadomo więc skąd u Franka bakcyl do piłki.

Harald Schumacher

Znany również jako Toni Schumacher. Uważany za najlepszego golkipera niemieckiego. Oczywiście obok Maiera i Kahna. Potwierdza to zresztą liczba meczy rozegranych przez niego w reprezentacji – 76. W Bundeslidze niemal 500 spotkań, z czego 422 w FC Koln. Poza tym epizod w Turcji. Co by jednak o nim nie pisać, najbardziej znany jest i będzie z incydentu na mundialu w 1986 roku. Niemcy grali z Francją. Zawodnik trójkolorowych wychodzi sam na sam z Tonim. Oddaje niecelny strzał, a Niemiec mimo to wpada z całym impetem na atakującego powodując u niego solidne obrażenia głowy i zmuszając go do natychmiastowej wizyty w szpitalu. Battison (bo tak nazywał się ten nieszczęśnik) wybaczył Schumacherowi, jednak otwarcie mówił, iż nie chce go widzieć na oczy.
Ciekawostka: W sezonie 95/96 był trenerem bramkarzy w Borussi Dortmund. Jego zespół był już pewny mistrzostwa więc mający wtedy 42 lata Harald postanowił na ostatni mecz w sezonie wejść za bramkarza Borussi. Pozwoliło mu to odebrać medal gdyż miał czynny udział w zdobyciu mistrzostwa. Sprytne.

Marc-André ter Stegen

Młodzian mający przed sobą świetlaną przyszłość. Nie omieszkam go jednak opisać już teraz. Ma 21 lat a już 70 występów w lidze i 2 w reprezentacji. Potrafi świetnie organizować grę obronną, ma znakomity refleks, jest odważny i zadziorny a jego idolem jest Oli Kahn. Czyli ma wszystko by osiągnąć wiele. Ostatnio zainteresowała się nim Barca. To chyba świadczy dobrze o jego talencie.
Ciekawostka: Pod koniec zeszłego roku pies ter Stegena został potrącony przez samochód i przestraszony uciekł w siną dal. Chłopak nie mógł pupila nigdzie znaleźć i jako ostatnią deskę ratunku wykorzystał Facebook'a. W ciągu kilku godzin jego fani i znajomi znaleźli zgubę po czym dostarczyli właścicielowi.

Toni Turek

Najstarszy niemiecki bramkarz, który jest wspominany dotychczas. Niestety wiele jego danych nie zachowało się po dziś dzień. Wiemy natomiast, że debiutował na najwyższym poziomie już jako 17-letni smarkacz. Drzwi do reprezentacji miał otwarte. Wybuchła jednak wojna i debiut musiano odłożyć. Dopiero w 1950 roku rozegrał pierwszy z 20 meczy reprezentacyjnych. Mimo małego stażu, był on pierwszym bramkarzem podczas mundialu w 1954 r. Ktokolwiek wtedy był selekcjonerem Niemców, była to decyzja bardzo dobra. Swoimi wybitnymi interwencjami Toni powstrzymał węgierską machinę w finale tego turnieju. Komentatorzy nazywali go piłkarskim bogiem a jeszcze 10 lat wcześniej mógł zginąć od odłamku, który trafił go w hełm.
Ciekawostka: Po mundialu Turek imał się różnych zajęć. Był trenerem, nauczycielem a chwilowo nawet pracował na kolei. W 1973 roku w niewiadomych okolicznościach został sparaliżowany od pasa w dół oraz miał 2 poważne operacje. Miłe złego początki.

Tim Wiese

Kolejny golkiper, który chyba zmarnował dany mu od Boga potencjał. Po wywalczeniu sobie miejsca w składzie w Werderze i paru latach dobrej, nieraz wybornej gry przeniósł się do Hoffenheim wszystko zaczęło się sypać. Po paru nieudanych meczach został odesłany na ławkę. Gdy dano mu szansę po raz kolejny, znów się nie popisał czym zapewnił sobie zesłanie do zespołu rezerw pod zarzutem nieprofesjonalnego podejścia do treningów. W reprezentacji rozegrał 8 spotkań i już prawie na pewno nie powiększy swojego dorobku.
Ciekawostka: Podczas pewnego meczu w Bundeslidze został trafiony w głowę butelką rzuconą z trybun.

Ron-Robert Zieler

Zdawało się, że będzie to kolejny niespełniony talent. Ostatnimi czasy jednak ten chłopak daje sobie szansę na zmianę tej pogłoski. Grając sobie spokojnie w juniorach zwykłych niemieckich klubów został dostrzeżony przez wielki Manchester United. Jak Sir Alex coś chce to oczywiście to dostaje. Sprowadzono więc Zielera na Old Trafford, początkowo do zespołu u-18. Po trzech latach nie potrafił przebić się nawet na ławkę. Na wypożyczeniu w Northampton Town również sobie nie pograł. Wrócił więc do Niemiec gdzie z ucałowaniem dłoni zechciał go Hannover. Po Parunastu meczach w rezerwach dano mu szansę w pierwszym zespole. I tak oto do tej pory broni w Bundeslidze zaliczając do tej pory 75 występów. Nie przeszło to obojętnie obok skautów reprezentacji, którzy dali mu szansę to tej pory w 2 meczach. Jestem pewien, że to nie koniec.
Ciekawostka: Po Euro 2012 Zieler grał w towarzyskim meczu przeciw reprezentacji Argentyny. Dostał w tym meczu czerwoną kartkę czym zasłynął w historii. Była to pierwsza czerwień zdobyta przez bramkarza Niemiec od początku istnienia tejże reprezentacji. Czyli od ponad 100 lat.

Kilka, albo nawet kilkanaście nazwisk musiałem opuścić bo inaczej ten tekst byłby dłuższy od równika. Starałem się wybrać najciekawsze postaci. Nie mniej jednak jeśli uważacie, że ktoś na tej liście powinien się znaleźć – piszcie w komentarzach.


3 komentarze:

  1. ale gdzie Leno ?? Gdzie Weidenfeller ?? Zamiast nich umieszczacie przeciętnego Zielera...

    OdpowiedzUsuń
  2. Leno niewątpliwie ma potencjał, aczkolwiek nie rozegrał do tej pory meczu w pierwszej reprezentacji i ma mniej meczy w Bundeslidze niż chociażby jego rówieśnik ter Stegen.
    Roman również nie rozegrał meczu w reprezentacji a pozatym zaraz będzie miał już 33 lata. Ma jednak zdobyty 3 tytuły i blisko 300 meczy w Bundeslidze więc faktycznie mogłem go w tym zestawieniu umieścić.

    OdpowiedzUsuń
  3. 26 yr old Help Desk Operator Mordecai Cooksey, hailing from Whistler enjoys watching movies like "Corrina, Corrina" and Fashion. Took a trip to Brussels and drives a GTO. zrodlo artykulu

    OdpowiedzUsuń