niedziela, 14 kwietnia 2013

(S)hit Ekstraklasy

Tyle o ile w Ekstraklasie czasem zdarzają się mecze ciekawe, tyle meczów "Na szczycie" mamy w niej jak na lekarstwo. Derby Krakowa, Derby Śląska, niegdyś Derby Wielkopolski, no i te "best of" czyli pojedynki Lech - Legia, i Legia - Wisła.
W sobotnie popołudnie, a może już sobotni wieczór, 13 kwietnia 2013 roku miało miejsce jedno z owych "szczytowych" spotkań naszej rodzimej Ekstraklasy. Szczytowe to pojęcie dosyć względne zważywszy na tym w jakiej sytuacji znajduje się Wisła(12 miejsce w 16 zespołowej tabeli, jak na wielokrotnego Mistrza Polski - no dupy nie urywa) a w jakiej Legia (lider rozgrywek). Od paru lat marketing naszej ligi rośnie i rośnie, nawet jeden czy dwa spotkania w weekend są transmitowane w angielskiej telewizji. Tak, ANGIELSKIEJ. Prawdopodobnie komentatorzy w tamtych stacjach są zatrudniani w formie kary (wyobrażacie sobie anglika wypowiadającego nazwisko Kaźmierczak czy Ślusarski?), lecz dla nas to forma promocji. No właśnie, promocji, tylko promocji czego?

Patrząc na spotkanie Wisła - Legia od którego zacząłem wpis, zacząłem zastanawiać się czy śledzenie wyników i oglądanie nagrań wideo z meczy ligi polskiej to nadal dobre i ciekawe zajęcie. Nie wiem jak wy, ale ja przeznaczając własny czas na oglądnięcie nawet samych bramek z tych spotkań, mam prawo wymagać jakiegoś poziomu, by zapełnić owy czas jakąś rozrywką. A co dostaję ? Co dostaję ja, kibice (wydający weekend w weekend pieniądze na bilety) i co dostają stacje transmitujące mecze w Ekstraklasie? Podsumujmy wczorajszy mecz : 
  • bramka na 1-0 dla Legii
    Mamy sędziów bramkowych. Mamy piłkę do Jędrzejczyka na skrzydło od Vrdoljaka. Mamy piłkę około metra za linią bramkową. Mamy podanie w pole karne i strzał Dwali.. Gruzina z Legii. Mamy gola.
  • bramka na 2-0 dla Legii
    Nic specjalnego się tu nie wydarzyło, prócz ręcznika w bramce Wisły.
  • Szanse Boguskiego i Ljuboji.
    Boguski nie trafia z kilku metrów do pustej bramki, a najskuteczniejszy napastnik ligi marnuje sytuacje w której znalazł się sam przed bramką Wisły.
  • Ręka w polu karnym Jodłowca
    Ewidentne zagranie piłki ręką w polu karnym w 85 minucie gracza Legii - karnego nie ma. Sędzia bramkowy około 1,5 metra od zdarzenia.
  • bramka na 2-1 dla Wisły
    Bramkę po ładnej akcji zdobywa.. Daniel Sikorski. Sikorski, który strzelił swojego pierwszego gola od około 2 lat w Ekstraklasie, i około 1400 minut występowania w niej. Tak, jest napastnikiem, lol.
Czy tak powinien wyglądać hit Ekstraklasy? Czy zagraniczny marketing polskiej ligi ma sens w sytuacji gdy w najchętniej oglądanym przez widzów meczu dzieją się tak fatalne rzeczy? Czy nie lepiej byłoby odstawić te wszystkie reklamy, i przeznaczyć pieniądze na szkolenia dla sędziów/piłkarzy lub usprawnienie systemu antykorupcyjnego? Wstyd. Wstyd większy, tym bardziej, że sędzią tego spotkania był Hubert Siejewicz, z tego co się orientuję, jeden z poważniejszych arbitrów w Polsce. Nawet odważył się nagrać coś takiego :


A teraz pozostaje mu się tylko tłumaczyć.
- Po obejrzeniu zapisu wideo sytuacji, po której zespół gości zdobył bramkę, jako szef zespołu sędziowskiego z przykrością stwierdzam, że popełniłem błąd. Firmuję to swoim nazwiskiem. Wypada tylko przeprosić zespół Wisły Kraków, że w tej sytuacji została uznana nieprawidłowo zdobyta bramka .

(S)hit ekstraklasy w pełni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz