środa, 27 lutego 2013

Ostatnie niemieckie emocje?

Dzisiejszą datę warto zapamiętać. Generalnie to jeśli ktoś interesuje się piłką na serio - to dziś o 20:30 powinien włączyć telewizor lub załadować jakiś internetowy stream na kanale w którym będzie można obejrzeć prawdopodobnie ostatnie "niemieckie" emocje w tym sezonie. Wykluczam oczywiście Ligę Mistrzów bo to osobna sfera, mieszana europejska piłka w której oba zespoły nadal mają szansę na końcowy tryumf, ale do sedna.


 Mianowicie - DFB Pokal - mówi to wam coś? Z początku może wydawać się, iż to jakaś przeciętna drużyna z jakiejś przeciętnej ligi, jednak po wpisaniu w google danej frazy wiemy, że mamy doczynienia z Pucharem Niemiec. Czyli drugą pod względem rangi piłkarską imprezę rozgrywaną co sezon. Jesteśmy na etapie ćwierćfinału a w nim jak pewnie stwierdzą/stwierdzili niektórzy, mamy przedwczesny finał Bayern Monachium - Borussia Dortmund.

Rywalizacja tych drużyn była i jest bardzo istotnym elementem zarówno piłkarskim jak i marketingowym dla całej niemieckiej piłki, i trwa już wiele wiele lat, natomiast dla nas - kibiców z Polski, rywalizacja ta nabrała znaczenia dopiero gdy pojawiły się w niej wyróżniające się polskie akcenty. Dla przypomnienia, ostatni finał DFB Pokal miał bardzo wyszczególnione polskie akcenty :
Jednak nie mam zamiaru tu pisać i pisać o Lewandowskim, Piszczku i Kubie, nie nie. Wszakże, dlaczego w ogóle piszę o tym meczu - a no dlatego, że ten mecz jest ostatnią szansą dla Borussi by odegrać się Bayernowi w tym sezonie. Strata 13 punktów w Bundeslidze wydaje się być niemożliwą do odrobienia, a jako iż Borussia dwa sezony z rzędu wygrała ligę, a i ubiegły puchar padł ich łupem - ten sezon bez znaczącego sukcesu osiągniętego w niemieckich rozgrywkach wydawałby się sezonem niespełnionym. Fakt faktem, Borussia liczy na posadę czarnego konia rozgrywek Ligi Mistrzów, lecz osobiście wydaje mi się, że przejście Szachtara i następny pojedynek będzie dla nich ostatnim szczeblem w tej edycji. Dobra Panowie, odpuszczamy ligę, zdobywamy Puchar Niemiec i walczymy w Champions League - to zadanie nie będzie takie proste. Nie będzie za sprawą Bayernu który w tym sezonie wydaje się być niezniszczalny, królewski, a przede wszystkim najzwyczajniej poukładany i mocny.
Tak mocny, że może pozwolić sobie na wszystko, nawet na posadzenie na ławce Gomesa. - Tylko meteoryt może odebrać nam tytuł - mówi o sytuacji Bayernu w tabeli Franz Beckenbauer. Natomiast Jurgen Klopp ocenia szanse swojej drużyny w dzisiejszym meczu - Jeśli zagramy na 98 proc., nie mamy szans, ale przy 100 proc. wszystko jest możliwe.

Mecz ten to także pojedynek Lewandowskiego(14 goli) z Mandżukićem(15 goli), taki mały. No i całą imprezę podgrzewa temat przejścia Lewego do Bayernu. W Bayernie gra wszystko, i wszyscy, nawet Javi Martinez który przedwcześnie został okrzyknięty transferowym pudłem. Nawet monachijska defensywa wydaje się być klinicznie perfekcyjna - stracone jedynie 8 goli w 23 meczach Bundesligi, i 0 (słownie ZERO) bramek w obecnej edycji Pucharu, mówi samo za siebie. Bayern w statystykach, i wszystkich porównaniach z obecnego sezonu jest gruntownym faworytem meczu, ale Dortmund potrafi pokazać kły i udowodnili to już nie raz, nie dwa. Sprawa awansu jest kusząca tym bardziej, że w półfinale i finale zwycięzca zmierzy się z kimś z drużyn następujących - SC Freiburg, Vfl Wolfsburg, Stuttgart/Bochum, czyli rywale jak najbardziej "do przejścia", choć kto ostatnio nie jest..

 Grudniowe spotkanie obu drużyn zakończyło się remisem 1:1, jak będzie tym razem? Ostatnie niemieckie emocje już dziś!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz