Tomuś w swoim premierowym tekście o Macie (i nie chodzi bynajmniej o odmianę czasownika "mieć") poruszył lekko temat Gran Derbi. Jako, że jest to w dzisiejszych czasach najważniejsze wydarzenie piłkarskie to mój wybór padł właśnie na ostatni mecz znany pod tym szyldem.
Krótko i na temat, tak właśnie lubię pisać. Jeden z ulubieńców Jose Mourinho pokazał nam i wszystkim obrońcom świata jak należy zatrzymywać szarżującego Leo Messi'ego.
Popatrzcie tylko Państwo z jaką gracją i spokojem, jednym zagraniem Essien załatwia najlepszego piłkarza globu. Pominę oczywiście to, że podczas gdy Real wyprowadzał kontrę to Leoś wciąż leżał na murawie zastanawiając się: "Co to się właściwie stało i gdzie ja się teraz znajduję".
Kontrkandydaturą dla powyższego filmu był ten:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz